Serbia po polsku

      W Serbii Nowy Rok jest hucznie obchodzony. W ostatnich dwóch latach, ze względu na pandemię nie odbyło się wiele tradycyjnych imprez, ale w tym roku mieszkańcy i turyści będą mogli sobie godnie poświętować.  Restauracje i inne przybytki czekają. W zeszłym roku wieczornej zabawie w restauracjach mogli się oddawać tylko posiadacze paszportów covidowych, tym roku nie ma już takich ograniczeń. Stolica jest już udekorowana i czeka ten ważny dzień. Samo oświetlenie noworoczne zostało powieszone znacznie później niż w poprzednich latach. Być może pod wpływem krytyki jaka co roku spotykała rozwieszanie światełek już w październiku, ale także w związku z programem oszczędnościowym miasta. Na Placu Republiki mamy tradycyjną choinkę, która zdobi ten główny punkt miasta. Sztuczna choinka została zakupiona przez radców miejskich w 2018 roku i kosztowała 83.000 euro. Nie mniej i nie więcej. Była droższa od choinki ustawionej w tym samym roku przed Rockefeller Center w Nowym Jorku (żywy świerk

 A dzisiaj, dla odmiany, kilka informacji o serbskich śladach w Polsce. W Bielsku Podlaskim, dzięki staraniom i pracy ojca Jerzego Bogacewicza i wielu innych osób, powstała cerkiew poświęcona wielkiemu serbskiemu świętemu - św. Sawie Serbskiemu. Cerkiew znajduje się w budynku Niepublicznej Szkoły Podstawowej św. abpa Łukasza Krymskiego oraz Niepublicznym Przedszkolu św. młodzieńca Gabriela Zabłudowskiego w Bielsku Podlaskim.  Te instytucje mieszczą się w budynku po dawnym przedszkolu miejskim, które wiele lat temu miasto przekazało parafii Narodzenia NMP. Został on wyremontowany i znalazły tu swoją siedzibę Dom Kultury Prawosławnej, przedszkole i szkoła. W ten sposób opuszczony i zdewastowany budynek zaczął ponownie tętnić życiem i służyć lokalnej społeczności. A w 2021 roku, przy udziale dostojników cerkiewnych, obiekt został wyświęcony. Teraz służy przedszkolu, szkole a także okolicznym wiernym. Powiązania Bielska Podlaskiego z Serbią mają wieloletnią tradycję. Przynajmniej raz w rok