Guča - czyli jest takie jedno miejsce

           Tak właśnie, jest takie jedno miejsce w Serbii, które staje się stolicą trąbki raz do roku. Przyjeżdżają wtedy dziesiątki tysiący turystów, miłośników trąbki, dobrej zabawy, ale i dobrego jedzenia. Przez siedem dni miasteczko o nazwie Guča, które ma 1755 miszkańców, przyciąga turystów i najlepsze orkiestry dęte z całej Serbii. Piecze się tysiące jagniąt i prosiąt, wypija hektolitry piwa i dużo innych napojów.
         W tym roku hymn festiwalu, piosenka "Z Ovčaru i Kablaru", zabrzmiał 55 raz. Pierwszy festiwal odbył się w 1961 roku, uczestniczyły w nim cztery zespoły. Dziś w Gučy występują najlepsze w Serbii orkiestry, jak Ekrem Mamutović, Dejan Lazarević, Elvis Ajdinović, Boban i Marko Marković. Przesłuchania konkursowe odbywają się w Domu Kultury a wieczorem, na stadionie są koncerty zaproszonych wykonawców i najlepszych orkiestr festiwalowych.
Festiwal został uznany przez magazyn  National Geographic za jedno z dziesięciu najważniejszych wydarzeń tego typu w świecie.

         Dzisiejsza impreza, oprócz występów konkursowych, przyciąga innych popularnych wykonawców muzycznych, dla których wystąpienie przed wielotysięczną publicznością stało się sprawą prestiżową. Niemniej jednak od tego roku wprowadzono zasadę, że ani w licznych restauracjach, ani w czasie oficjalnych koncertów nie można wykonywać muzyki innej niż z udziałem trąbki. Tak więc i Goran Bregović i Sanja Ilić i Balkanika wykonywali swoje utwory w towarzystwie orkiestr dętych.
           Wszystkie pokazy konkursowe i koncerty są bespłatne, płaci się tylko wjazd samochodu (1000 din, ok 8 EUR) lub autobusu (3000 din, ok 24 EUR). W czasie trwania festiwalu w samym miasteczku działa dobrze zorganizowane pole namiotowe, które przyciąga młodych z całego świata. Przenocować też można w prywatnych domach, ale i w hotelach w okolicznych miastach, np Požega, Čačak, skąd za niewielkie pieniądze do Gučy można się dostać zorganizowanym transportem. Taksówki również nie są drogie.
           Właściciele licznych restauracji zapewniają, że nie zmieniali cen w stosunku do poprzedniego roku, a a oprócz pieczonych jagniąt i prosiaków można się delektować kapustą weselną - pieczoną w ogromnych glinianych garnkach. Taki smak da się jedynie uzyskać przygotowując potrawę dla kilkudziesięciu osób, np. na wesela i stąd jej nazwa. Prawdziwi mistrzowie, którzy umieją stworzyć ten niezapomniany smak są bardzo cenieni i odpowiednio wynagradzani. Na setkach straganów spotkamy też wszelkie rodzaje mięsa z grila, z którego Serbia słynie. Od popularnych pljeskavic, ćevapów, wędzonej polędwicy z grila, po kurczaka na wszystkie sposoby. Do tego szopska sałatka i już jesteśmy najedzeni.

         Oprócz jedzenia, na straganach możemy kupić wszystko, przysłowiowe mydło i powidło: koszulki z pamiątkowym napisem  Guča, rękodzieło ludowe, rakiję, kiczowate ozdóbki, odpustowe lizaki itp. Tak lizaki, bo do Gučy przyjeżdżają całe rodziny z okolicznych i dalszych miejscowości, rolnicy mieszją się z zachodnimi turystami, starcy z dziećmi. Właśnie dziećmi, bo nikt nie ma oporów przed zabieraniem dzieci na nocną imprezę ,z jak by nie było, ogromną ilością wypijanego alkoholu. Mimo tego, że piwo i rakija leją się strumieniami, nie ma agresji czy szukających zaczepki podpitych ludzi. Każdemu się udziela wesoła festiwalowa atmosfera i wokół widzi się tylko uśmiechniętych bawiących się ludzi. Praktycznie nie ma też wypadków samochodowych, ponieważ przy wyjeździe z terenu festiwalu są rozmieszczone punkty policyjne i policjant każdemu kierowcy życzy spokojnej nocy a jak wyczuje zapach alkoholu to podaje alkomat.
         Guča to spora dawka pozytywnej energii, to sposób na odstresowanie się po serbsku, to możliwość poznania nowych ludzi ale też i możliwość wspólnego bawienia się bez konieczności poznawania się. Byłam świdkiem jak przed straganem sprzedającym płyty z muzyką, spontanicznie zawiązało się "kolo", nieznajomi ludzie odtańczyli jeden kawałek i rozeszli się, każdy w swoją stronę.
         Polecam Gučę ludziom lubiącym innych ludzi :) Szkoda, że następna dopiero za rok...
        
        
       

          
          

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jak powstaje najlepsza serbska rakija?

Serbska rakija

Nowy Belgrad - prawdziwy Belgrad