Uliczna kuchnia serbska - "Dolina głodnych" - ulica Goce Delčeva
Czy zdarzyło się wam wracać nad ranem z imprezy i poczuć wielki głód?
Mnie tak i w takim momencie człowiek od razu szuka jakiegoś czynnego kiosku sprzedającego jeszcze coś do jedzenia. Każde miasto ma takie miejsce. W Białymstoku idziemy "do Greka" na kebab w tortilli. To znany lokal w centrum, a jego ogromną zaletą jest to, że jest czynny w nocy.
Mnie tak i w takim momencie człowiek od razu szuka jakiegoś czynnego kiosku sprzedającego jeszcze coś do jedzenia. Każde miasto ma takie miejsce. W Białymstoku idziemy "do Greka" na kebab w tortilli. To znany lokal w centrum, a jego ogromną zaletą jest to, że jest czynny w nocy.
A co robią głodni w Belgradzie? Mają swoją "dolinę głodnych" - ulicę Goce Delčeva, która znajduje się właściwie pomiędzy dzielnicami Nowy Belgrad i Zemun. W części tej ulicy od Bulevaru Mihajla Pupina do Bulvaru Nikole Tesle, na odcinku kilkuset metrów ulokowanych jest kilkanaście fast foodów czynnych całą dobę.
![]() |
mój ulubiony :) |
To tu, o 3 nad ranem, można spotkać stojące w kolejce wystrojone dziewczyny wracające z pobliskich klubów i chłopaków cierpliwie czekających na swoją poranną pljeskavicę.
W ciągu dnia ruch nie ustaje, na swoje ulubione przekąski czekają ludzie w różnym wieku, uczniowie, pracujący w okolicznych firmach, emeryci. Każdy z nich znajdzie tu coś dla siebie. Przeważają oczywiście dania z grilla, z których serbski fast food słynie, ale niemniej popularne są naleśniki z różnymi słonymi i słodkimi nadzieniami. Można tu też kupić kawałek doskonałej pizzy i dobre chińskie jedzenie.
Wydaje mi się, że każdy z odwiedzających ma swój ulubiony lokal, który od lat przygotowuje tak samo dobre przysmaki. Interesujące jest, że przed niektórymi okienkami ustawiają się dłuższe lub krótsze kolejki. Proponuję dobrze się przyjrzeć oferowanym w tych miejscach daniom. Często jest to jeden rodzaj jedzenia, z którego ten lokal słynie i to właśnie od lat przyciąga konsumentów.
Moim turystom zawsze polecam próbowanie serbskiego ulicznego jedzenia. Nigdy nie są rozczarowani, a czasami tak się w nim rozsmakowują, że jeszcze po długim czasie z rozrzewnieniem wspominają jego smak i z radością wracają do Serbii :) czego i Wam życzę.
Komentarze
Prześlij komentarz