Słodkie królestwo - Pelivan
W samym centrum Belgradu, w sąsiedztwie budynku parlamentu, znajduje się słynna cukiernia Pelivan. Od prawie dwóch wieków, bo od 1851 roku ich lody są symbolem lata dla starych i nowych pokoleń mieszkańców stolicy. Klientela była bardzo różnorodna, bo od zwykłego robotnika począwszy do rodziny królewskiej Karađorđević, na dwór której Pelivan regularnie dotarczał swoje wyroby.
Cukiernię założył Mustafa Pelivanović, pradziadek dzisiejszego właściciela. Z nagrody pieniężnej zdobytej wraz ze złotym medalem w zapasach kupił pierwszy lokal i nazwał go właśnie Pelivan. Samo słowo pelivan oznacza zapaśnika. Ten rodzaj zapasów do dziś popularny jest w Kosowie i Macedonii. Przypomina dziesiejsze zapasy w stylu wolnym. Zawodnicy występują nadzy do pasa w specjalnych skórzanych spodniach, nasmarowani olejem, co chroni ich skórę ale i utrudnia chwytanie. Sama walka odbywa się na trawie.
Dozwolona jest duża liczba chwytów i rzutów a sama walka jest wyczerpująca i może trwać bardzo długo bo nawet do dwóch dni.
Ta stara dyscyplina pojawiła się na Bałkanach po zajęciu tych terenów przez Turków. I właśnie jeszcze za panowania tureckiego w Belgradzie, szesnaście lat przed wyzwoleniem, jeden z byłych zapaśników, Mustafa, rozpoczął wyrób i sprzedaż słodyczy. Jego cukiernia była świadkiem wyzwolenia z niewoli tureckiej, walk dynastycznych, powstania Królestwa Serbii, pierwszej wojny światowej, powstania Królestwa Serbów, Chorwatów i Słoweńców a w końcu Jugosławii.
žito sa šlagom / pszenica z bitą śmietaną |
Tak jak właściciele przekazywali sobie cukiernię z pokolenia na pokolenie tak i klienci przyprowadzali ze sobą swoje dzieci i wnuki i razem delektowali się słodkimi wyrobami. Dzisiaj można spróbować tradycyjnych słodyczy jak kadajf, baklava, tulumbe ale i współczesnych jak mus malinowy, sernik na zimno czy tiramisu. Proponuję koniecznie spróbować lodów, które są symbolem Pelivana a niegdyś przedawano ich po pół tony dziennie. Wszystkie receptury są w rodzinie od powstania cukierni i oczywiście są tajemnicą :)
Muszę odwiedzić ☺
OdpowiedzUsuń