Powrót po długiej przerwie

     Witam po przerwie. Tego lata, pomimo szalejącego wirusa, bardzo dużo się wydarzyło. Miałam bardzo ciekawe grupy, mniejsze i większe. I nawet mogę powiedzieć,że czas pandemiczny sprzyjał podróżom małym i dużym. Serbię odwiedzali prawdziwi pasjonaci zwiedzania i przede wszystkim poznawania życia innych ludzi. A to sobie bardzo cenię.

 

Miałam jedną szalenie miłą wizytę pana Michała, który jest moim wiernym czytelnikiem, a teraz, po osobistym zapoznaniu, mogę powiedzieć, że także bardzo ciekawym człowiekiem, który podąża za swoimi marzeniami. Pan Michał przyjechał do Belgradu na rowerze. Podróż z południa Polski zajęła mu sześć dni. Muszę nadmienić, że należy mu się za to wielki szacunek, bo nie jest profesjonalnym rowerzystą. 





Mimo, że wizyta w stolicy Serbii trwała krótko, był czas i na zwiedzanie i na pljeskavicę.


Tu nasza wspólna fotka

 

Rower został sprzedany i mam nadzieję dobrze służy nowemu właścicielowi 




Pan Michał i książe Michał :)



Bardzo mnie ucieszyła ta wizyta a poznanie takiego miłego i interesującego człowieka było czystą przyjemnością.





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jak powstaje najlepsza serbska rakija?

Serbska rakija

Nowy Belgrad - prawdziwy Belgrad